Jedna z najszybszych zup na świecie, od starożytności ratująca przed roztopieniem się, gdy żar leje się z nieba. Lekka, naczęściej bezmięsna i ożywcza, a mimo to dzieląca często los wielu potraw z dzieciństwa, których „nikt nie zrobi tak, jak babcia”, więc po co ryzykować? Zdecydowanie za rzadko można go spotkać latem nawet w restauracjach, ale bez łaski – od dziś zrobicie go sobie sami: prosty chłodnik dla leniwych (albo zmęczonych. Albo leniwych i zmęczonych).
Przepisów na chłodniki są dziesiątki, choć większość z nich to głównie wariacje na temat chłodnika litewskiego, bałkańskiego taratora i hiszpańskiego gazpacho. Zresztą, swoją „zimną zupę” ma prawie każdy kraj.
Czym na tym imponującym tle ma niby wyróżnić się ten przepis?
Jak zwykle – prostotą. Odpuścimy sobie całkiem bazę z wywaru warzywnego oraz ogórki i wciąż będzie niebo w gębie. Słowo.
A wystarczy pół godziny i kilka banalnych składników.
Prosty chłodnik dla leniwych
Składniki na 2-3 porcje:
– 4 duże buraki
– 1 litr kefiru (opcjonalnie jogurtu)
– 2 cebule
– pęczek koperku
– kilka młodych ziemniaków
– łyżka soku z cytryny.
– sól, pieprz, czosnek wedle uznania
(Nie wykręcisz się. Jeśli nie masz kefiru, jogurt też się nada. Zamiast ziemniaków mogą być jajka, a blender spokojnie zastąpi Ci tarka).
1. Umyte buraki w skórce upiecz (możesz też je ugotować, ale stracą więcej składników odżywczych).
2. W międzyczasie gotuj też ziemniaki (dla ułatwienia pokrój je sobie wcześniej w kostkę i zalej wrzątkiem – wtedy ugotują się w ok. 7 minut).
3. Cebulkę drobno pokrój i podsmaż.
4. Posiekaj koper.
5. Gdy buraki będą miękkie, zedrzyj z nich skórę, pokrój i wrzuć do gara. Zalej kefirem, połową usmażonej cebulki, wciśnij czosnek (mnie na ogół wystarczają 2 ząbki). Zblenduj. Dorzuć połowę posiekanego kopru. Dopraw solą, pieprzem i sokiem cytrynowym (nie przesadź!) i schłodź w lodówce.
6. Kiedy ziemniaki się już ugotują (polskich, niepryskanych i młodych nie musisz nawet obierać, bracie leniuszku), wrzuć je na patelnię z pozostałą cebulą i koprem i podsmaż co nieco. Nakładaj je na chłodnik. Tadam!
WAŻNE: Chłodnik, choć pyszny, łamie jedną z podstawowych zasad racjonalnego żywienia: łączy nabiał i ziemniaki, czyli białko i węglowodany. Dla osób o wrażliwszych żołądkach może to skutkować problemami trawiennymi lub wzdęciami. U osób niewrażliwych – też, jeśli będą wcinać bez umiaru. A o ten tu niestety trudno, a więc – na chłodno! 😉
Brak komentarzy